środa, 18 kwietnia 2012

Martinez Lierah i jego kolekcja na WFW


    Śnieżno-białe niczym zmarznięty śnieg ogrzany promieniami słońca, gładkie i proste w formie ale zarazem finezyjne w kształcie wykończenia – to wizja tego co zobaczyłem oglądając kolekcję Martineza Lierah. Wszystko jakby  stworzone ręką nie z tego świata - ciekawie kontrastujące z modernistycznym surowym wnętrzem Soho Factory.  
Na pierwszy rzut oka kosmiczna kolekcja tak bardzo czysta ale jednak z czymś z ziemskiego naszego bytu. Zielone, piękne szlaki niczym wiosenna trawa w lodowym zenicie prostoty owianej tym czymś, ale nie duszą, lecz uczuciem takim, którego nie da się opisać, taką ponadczasową czystością, chłodem z spływającą nadzieją bliżej nie określonego czegoś. A do tego buty – kosmiczne platformy idealnie dopasowane – nadające i podkreślające całość, która rozświetli niejeden wieczór i niejedna noc dnia tego, który pozostanie i nie odejdzie.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz