piątek, 1 czerwca 2012

Kolekcja Roberta Kupisza - naszymi oczami

29 maja w Warszawskim Soho Factory zdarzyło się coś niezwykłego. Robert Kupisz zaprezentował w oryginalny, nonszalancki, niezwykle ciekawy sposób swą kolekcję. Było to wydarzenie wykraczające ponad znane mi ramy pokazu mody. Scena - kostki siana ustawione jeden na drugim, ogromny napis - logo projektanta, muzyka niczym z dzikiego zachodu i modelki o nieprzeciętnej urodzie. Jakby tego było mało, to mimo tylu zalet, tak ogromnej ilości pozytywnych wrażeń, było coś, co przyćmiło to wszystko o czym tu wspomniałem. Stało się to tak naprawdę tylko tłem ułatwiającym odbiór tego co najważniejsze. Stroje, stylizacje bo to o nich mowa, były tak piękne że radość i zachwyt pojawiały się na twarzy za każdym razem jak tylko ujrzało się ubiór. Cała kolekcja w stylu westernowym, o ciepłych barwach, puszystych niczym piana materiałach, subtelnej surowości, która pięknie kontrastowała z delikatną kobiecością. Modelki prezentując kolekcje, czuły się niczym motyle wolne i nieograniczone ukazując nam odbiorcom wygodę, lekkość i użyteczność tworów projektanta. Niezwykle zadziwiająca i tajemnicza - kreacja (perełka) zaprezentowana jako ostatnia, samotna, śnieżnobiała - nadzieja na odnalezienie świata, w którym życie jest najpiękniejsze bo istnieje razem.
Podsumowując - to było arcydzieło, najprawdziwsze piękno, które dało się poczuć.






























































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz